czwartek, 16 października 2014

Tran dla dzieci



Na spotkaniu Blogiń otrzymałam suplement diety Omega Marine Junior. Żelowe kapsułki w kształcie rybek. Co to takiego?
Na to pytanie nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Więc może skład?
Skład: olej z tuńczyka, glicerol (stabilizator), żelatyna wieprzowa (składnik otoczki kapsułki), skrobia ziemniaczana modyfikowana, aromat tutti frutti, witamina E (octan DL-alfa-tokoferylu), witamina A (palimtynian retinylu), glikozydy stewiolowe (substancja słodząca), E 306 (przeciwutleniacz), witamina D (cholekalcyferol).

Od producenta na stronie internetowej uzyskamy następujące informacje:

Kwas dokozaheksaenowy (DHA): przyczynia się do utrzymania prawidłowego funkcjonowania mózgu, przy spożyciu min. 250 mg dziennie, DHA przyczynia się do utrzymania prawidłowego widzenia, przy spożyciu min. 250 mg dziennie, kwasy EPA i DHA przyczyniają się do prawidłowego funkcjonowania serca, przy łącznym spożyciu min. 250 mg dziennie.


Witamina D pomaga: w prawidłowym wchłanianiu/wykorzystywaniu wapnia i fosforu, w utrzymaniu prawidłowego poziomu wapnia we krwi, w utrzymaniu zdrowych kości, w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni, w utrzymaniu zdrowych zębów, w utrzymaniu prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego, bierze udział w procesie podziału komórek, jest niezbędna dla prawidłowego wzrostu i rozwoju kości dzieci.

Witamina E: pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym.

Witamina A :w utrzymaniu prawidłowego stanu błon śluzowych, zachować zdrową skórę, w utrzymaniu prawidłowego widzenia, w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego, odgrywa rolę w procesie specjalizacji komórek, przyczynia się do utrzymania prawidłowego metabolizmu żelaza

Jak widać- niby tran, ale z witaminami, niby kwasy DHA, ale z tranem. Czyli jak to mówiła moja babcia, ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra. Suplement. Z zasady suplementów nie lubię, bo wychodzę z założenia, że jeśli czegoś organizmowi brakuje, należy uzupełniać tylko brak, a nie wszystko hurtem. Jak dla mnie produkt ma trzy zasadnicze wady. Pierwsza- jest dla dzieci umiejących już sprawnie gryźć, co więcej, umiejących żuć. Kapsułki są mocno ciągnące (wypróbowałam sama), długo się rozpuszczają, i przyklejają się do zębów. Druga- są dostępne w sprzedaży internetowej, a więc nie można iść do sklepu jak się skończą i dokupić zapas. Trzecia- trzeba aż dwóch kapsułek do pełnej suplementacji, to zasadniczy problem w przypadku moich dzieci niejadków, kapsułki mimo dodania aromatu mają oleistą konsystencję, i rybi posmak.
No dobrze, a czy ma zalety? Ma! Po pierwsze, przy dzieciach niejadkach, na dość ubogiej diecie, każde witaminy są na wagę złota. Po drugie, wierzę w moc tranu. I jeśli odrzucę niechęć do suplementów generalnie, to sama forma podawania tranu w kapsułce zamiast na łyżce wydaje się być pomysłowa i atrakcyjna dla dziecka. Tak więc- kupować, czy nie? Kupować, jeśli macie w domu niejadka, który gardzi rybami, marchwią i innymi produktami zawierającymi witaminę A, D i E. Nie kupować, jeśli Wasze dziecko ma różnorodną dietę, lubi próbować nowych smaków i potraw.
Tu macie link do producenta:
Omega Junior

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz