poniedziałek, 27 października 2014

Przewijka i {Akcja}: Eo, eo, macie SEO?!

Uwielbiam się śmiać. Ci, którzy znają mnie dobrze, wiedzą, że mało co potrafi mnie rozbawić do łez. I dlatego, gdy pierwszy raz zobaczyłam po jakich słowach kluczowych ludzie trafiają na różne blogi, kulałam się ze śmiechu przed ekranem jak fretka.

piątek, 24 października 2014

Lubię listopad

Dlaczego? Bo można się grzać dobrymi herbatami, bo można piec jabłeczniki i szarlotki, bo w Ikei jest grzaniec. I Święta coraz bliżej. 

czwartek, 23 października 2014

Pani Domu czy Kura Domowa?

Od zawsze mnie zastanawiało, dlaczego niektóre kobiety nie pracujące zawodowo, nie robiące kariery, nie wspinające się po kolejnych szczeblach korporacyjnej drabiny mówią i myślą o sobie "Pani Domu", inne "Kura Domowa", a jeszcze kolejne "Strażniczka Domowego Ogniska".

czwartek, 16 października 2014

Tran dla dzieci



Na spotkaniu Blogiń otrzymałam suplement diety Omega Marine Junior. Żelowe kapsułki w kształcie rybek. Co to takiego?
Na to pytanie nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć. Więc może skład?

środa, 15 października 2014

Upcycling, re-purposing i inne sposoby na rzeczy z rzeczy.

Oprócz tego, że jestem kurą domową, jestem też majsterkowiczem. Lubię szlifować, malować. Nie straszna mi piła i wiertarka. Farby, lakiery, szpachle.

wtorek, 14 października 2014

Zaangażowane rodzicielstwo

Uwielbiam być kurą domową. Sprzątać bez pośpiechu, karmić zdrowo rodzinę, planować dni, celebrować małe i duże święta, piec chleb i torty, bawić się z dziećmi, wymyślać im zadania, uczyć obowiązków. Ba, lubię nawet prasować, jeśli nie muszę tego robić na tempo i wielkimi stosami.

poniedziałek, 6 października 2014

Mamo, daj sobie troszkę luzu- Bloginie

Tak się jakoś ułożyło, że tydzień po moim pierwszym blogerskim mitingu, wzięłam udział w drugim. Bloginie to projekt kilku zaradnych, obrotnych i niesamowicie fajnych mam.

niedziela, 5 października 2014

Pani D kontra Pani B- czyli dobra woda zdrowia doda

Nie będę mydlić wam oczu. Dzbanek filtrujący wodę nie jest u mnie w domu nowością, co więcej- nie jest niczym nadzwyczajnym w biurze, na wakacjach, na wyjazdach wszelakich. Dzbanki takie znam i używam od dawna. 

środa, 1 października 2014

Hiperdumnam!

Moje starsze dziecię ( przypominam-lat 5,5) jest bardzo chłonne wiedzy wszelakiej. Pyta, docieka, eksperymentuje, sprawdza. A przede wszystkim ogląda. Co? Świat, bajki, książki. Uwielbia Było sobie życie. Ogląda kilka razy w tygodniu. I zapamiętuje. Koduje wręcz. A potem nas zagina.
Co to jest rogówka? Gdzie jest najdłuższe drewniane molo w Europie? Jak tam Twoja perystaltyka? Czy możemy dziś obejrzeć Wielki Wóz? Czy nasze auto ma sprawne przekładnie? Jak pachnie wodór? Czy mamy w domu jakis pryzmat?
Poważnie...
Ostatnio w drodze do przedszkola taki wyniknął między nami dialog:
A: Mamo, a czy Ty masz bakterie?
J: Oczywiście, że mam, każdy ma. Tylko nie zawsze są one groźne dla zdrowia. Są np. bakterie w jelitach, które pomagają nam trawić.
A: Ale przecież POTENCJALNIE każda bakteria jest groźna, prawda?
J: (nadal zbieram szczękę po POTENCJALNIE) Yyyyy....no niby tak.
A: To może ja dziś nie pójdę do przedszkola, bo czuję że moje bakterie są dziś wyjątkowo aktywne.  Bo tak naprawdę Mamusiu, sami nie wiemy jakie niesiemy zagrożenie!
Kurtyna.
(przypominam...lat 5,5)