wtorek, 12 listopada 2013

Moi wspaniali...

Kocham swoich chłopców. Wszystkich trzech. Tych dwóch szczególnie mocno. Kocham ich zimne stopy grzejące sie o mnie o 5 rano ( bo skarpetki są po to żeby ściągnąć je 30 sekund po założeniu). Kocham za to, że przypominają mi wieczorem " Mamo, zapomnieliśmy się pomodlić". Kocham każde "jesteś super", każde tarcie noskiem o mój nos. Każde zwerbalizowane i nie " kocham". Kocham takie momenty jak te...

I mimo, że każdy ma swoje łóżeczko to i tak zasypiają razem. Coraz częściej się bawią razem, rozrabiają, majsterkują, budują, rozwalają.  Rodzi się między nimi więź, a ja mam szczęście to obserwować. Lucky me! 

3 komentarze:

  1. Naprawdę wspaniali:) Ja jestem mamą dwóch dziewczynek (nie całe 2 lata różnicy między nimi) i ... czekam na takie chwile. Żadko bo żadko ale one już się zdarzają co mnie bardzo cieszy:) Pozdrawiamy super chłopaków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudni :) cudne takie chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudni :) cudne takie chwile :)

    OdpowiedzUsuń