środa, 14 stycznia 2015

Do pracy rodacy!

Niby oczywiste. Dorośli pracują. Zarabiają, wydają, cieszą się życiem, sobą, mają dzieci, psy, domy, samochody
. Mają, bo na nie zarobili, zapracowali, się zdecydowali, podjęli wyzwanie i ponoszą odpowiedzialność. Niby proste. Ale jak to jest, że umiemy (chcemy) pracować nad czymś lub na coś dla celu materialnego a nie chcemy/ nie umiemy nad sobą? Dla siebie i innych? Nie oszukujmy się, wady ma każdy. Świadomość ich posiadania jest cechą samą w sobie. I dobrze. Bo Ci co sądzą, że są bez wad nie są warci naszej uwagi. Ale co z tymi, którzy o swoich wadach wiedzą, i chcą nad nimi pracować? A tym bardziej jeśli są to osoby nam bliskie, i chcą się zmienić dla nas? Pomagać? Zostawiać samym sobie?
Do tej pory wydawało mi się, że najlepszym rozwiązaniem jest zostawienie ich samych. Niech walczą, niech pracują, a potem niech się cieszą samodzielnie osiągniętym sukcesem (niepaleniem, schudnięciem, czy innym wyzwaniem, które podjęli). Ale od jakiegoś czasu widzę, że sukces odniesiony po tym jak nas ktoś odpowiednio zmotywował cieszy tak samo, o ile nie bardziej. Czym jest odpowiednia motywacja? Bynajmniej nie nachalnym pytaniem co chwile "Jak Ci idzie?" "Jak postępy?" Bleeehhh...Wbrew pozorom trudno jest komuś pomagać się zmienić, nie narzucając swoich rozwiązań, czy nie krytykując braku postępów. Dobre motywowanie można opisać zapewne na wiele sposobów, dla mnie jednak najważniejsze są te trzy elementy:
1. Pozytywne wzmocnienie- pokazanie komuś, że sukces jest w zasięgu ręki, że nie jest on/ona pierwszą osobą która próbuje to zmienić, że droga do sukcesu nie musi być łatwa i prosta, ale że są tacy którym się udało, i cieszą się zwycięstwem
2. Różne drogi i sposoby- nie zawsze najpopularniejsze rozwiązanie jest najlepsze, a najlepsze najpopularniejsze. Podobno rzucenie palenia to najlepszy przykład. Są tacy, którzy rzucali z dnia na dzień, są tacy którzy wspomagali się gumą, tabletkami, zajmowali ręce robótkami ręcznymi, krzyżówkami. Znajdź swój sposób na problem, jedynie posiłkując się tymi popularnymi, i nie poddawaj się za pierwszym razem. Ani za drugim :)
3. Cel umacnia- niby proste, ale jeśli postawimy sobie przed oczami cel, i będziemy na niego patrzeć codziennie łatwiej będzie nam siebie i innych motywować. Przykład idealny to wakacje. Słoiczek z przyklejonym zdjęciem złotej plaży czy turkusowego nieba sam zachęca do wrzucania do niego np. 5 złotówek.

Nowy Rok zachęca do stawiania przed sobą nowych celów, wyzwań, I dobrze. Nic tak nie cieszy jak sukces- czy to osiągnięty sam czy z czyjaś pomocą. 
Pracujmy nad sobą, stawiajmy sobie odległe cele. A potem się radujmy!

Moje cele na 2015 rok są banalne dla niektórych, dla mnie chwilowo nieosiągalne:
1. Wspólny rodzinny urlop
2. Minus 10 kg na wadze
3. Mini remont sypialni
4. Znalezienie więcej czasu na swoje pasje
5. Zbudowanie lepszych rodzinnych relacji

Będę walczyć i chwalić się postępami. 
Do pracy rodacy! Nad sobą!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz