środa, 24 lipca 2013

Straszna sprawa

Podczas rannego mycia zębów Starszy w płacz. Biegnę, pędzę, po drodze staram sobie przypomnieć podstawy pierwszej pomocy, a w szczególności usuwanie ciała obcego z przełyku, snuję wizje jakiegoś tragicznego wypadku. Wpadam do łazienki, dziecko zalane łzami, gil do pasa...i ryczy tak że go zrozumieć nie sposób. Więc po omacku szukam przyczyny płaczu. Krwi nie widzę, szczoteczka na miejscu (czytaj w ręce), a ten ryczy. Uspokajam. Z marnym skutkiem. Wynoszę ryczącego na kanapę i tulę. Po dłuższej chwili-która była dla mnie wiecznością dowiaduję się iż powodem lamentu były...dwa ruszające się zęby.
Dżizas...co to będzie jak mu się zarost rzuci?

1 komentarz:

  1. Taki to już los z mężczyznami ;) I tymi małymi i tymi większymi ...

    Ps. Nominowałam Cie do Liebster Blog Award. szczegóły tu: http://madzikwciazy.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń