środa, 3 lipca 2013

No i się zaczęło...

Szanowni Państwo-informuję iż zaczęło się lato. Po czym to poznać? Po tym, że pada grad wielkości borówek, miasta-zwłaszcza te większe-się wyludniły, a dzieci mniejsze i większe szaleją na podwórkach i placach zabaw nieco dłużej niż zwykle. Lubię lato-za czereśnie, za lody jedzone bez obawy o zapalenie gardła, za to że można choć czasem wygrzać się na słońcu, za krótkie spodnie i obite kolana u małych chłopców. I takie scenki:
A: Mamo, przewróciłem się i zdarłem kolanko!
M: Chodź tu, przemyjemy, pogłaszczę, pocałuję-i nie będzie bolało.
A: Mamo, Ty jesteś najlepsza wiesz? Jak będę dorosły jak tata to będę przychodził żebyś całowała moje ałki. I będę siadał na Twoich kolanach, a Ty mnie będziesz tulać, i będę wąchał Twoje włosy, i będzie mi dobrze i bezpiecznie. Bo Twoje włosy pachną wisienkowo, wiesz?

Mój kochany...nie dorastaj.

1 komentarz: