Moje dziecię od jakiegoś czasu łapie w lot co usłyszy, nie zawsze do końca rozumiejąc.
Całkiem niedawno tłumaczyłam mu coś, zrozumiał szybko i wszystko, więc go pochwaliłam że jest błyskotliwy. Zapytał co to znaczy, więc wytłumaczyłam. Zapamiętał z tego tyle:
A: Mamo, oć tu!
No więc idę.
M: Słucham, co chciałeś?
A: Mam problem, więc musis mi pomóc.
M: Jak mogę Ci pomóc?
A: Musis tu to włozyć, a tu psepchnąć i zlobić mi tu o taka dziuleckę.
I w tym miejscu wykonuję wszystko zgodnie z poleceniami, czyli wkładam, przepycham i robię dziurkę.
M: I co to ma być według Ciebie?
A: No psecies gitala. Wcale nie jesteś taka błyscąca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz